Damą być

 

"Dama z gronostajem" - Leonardo da Vinci 1488–1490


Damą być


W świetle obyczajowych ram
i norm w dwudziestym pierwszym wieku,
zmurszałe nieco pojęcie dam,
już nie wypływa nam z krwiobiegu.

Jakie kryteria przyjąć gdy,
w żyłach króluje postkomuna?
Może łasiczkę kupić by,
lecz kto uwieczni? Niech podumam…

Mam! Portrecista - pewien Sam,
ma atelier i osiągnięcia,
tudzież atrybut - długi szal,
tylko technika nie do przyjęcia.

Dama, więc- lazur ! A on - Nie!
(Skupia się raczej na detalach).
Zielona kropka na czarnym tle -
i to ma być Maestro - dama?

Sam się uśmiecha „ależ tak,
sztuką jest być zieloną kropką!
- A tło? "Wypełnia – damy brak
i wielkie S, moje autorstwo".

Tyle ich było? Ależ - Sam!
A szelma farbą, jak nie pryśnie;
- O, jeszcze obok kilka dam?
- Domalowałem ci łasiczkę.

Reasumując problem tkwi,
może w kolorze którego nie ma?
Nie chodzi wcale o barwę krwi,
ani o względy dżentelmena.

Więc o co chodzi? Pomyśl ach!
Ze sztuki płynie też nauka,
niech sto łasiczek nawet – Bach!
Prawdziwej kropki, ze świecą szukać.

A jeśli kiedyś, Bóg wie gdzie,
zobaczysz obraz tego Sama,
niech cię nie zdziwi, bo się wie;
Na pięć łasiczek – jedna dama.



aranek









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Odwieczne modły biedaka

Zatapialni

Klepka